Nie chce mieć dzieci – czy to powód do rozwodu?
W ostatnim czasie dzietność spada nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. Coraz mniej par decyduje się na posiadanie potomstwa, a małżonkowie preferują życie we dwoje. Rozwijają karierę, podróżują po świecie, imprezują. Co jednak, jeżeli przed zawarciem związku małżeńskiego partner deklarował, że chce posiadać dzieci, a później się rozmyślił? Czy może to stanowić powód do rozwodu, a co więcej – rozwodu z jego wyłącznej winy? O tym dowiesz się z niniejszego artykułu.
Prawne możliwości orzeczenia rozwodu
Na początku należy wskazać na to jakie są przesłanki orzeczenia rozwodu zgodnie z polskim prawem. Bez ich wystąpienia, niezależnie od faktycznej sytuacji i relacji między małżonkami, Sąd nie będzie mógł orzec rozwodu.
Zatem, zgodnie z art. 56 § 1 k.r.o., jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia, każdy z małżonków może żądać, ażeby Sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód. Przesłankami do orzeczenia rozwodu jest zatem zupełny i trwały rozkład pożycia małżeńskiego, które to przesłanki muszą wystąpić łącznie. Wspólnym pożyciem małżeńskim jest natomiast więź duchowa, fizyczna oraz gospodarcza występująca pomiędzy małżonkami. Do rozkładu zupełnego dojdzie natomiast wtedy, gdy zerwaniu ulegną wszystkie wyżej wymienione więzi, przy czym rozkład ten nie jest jednorazowym zdarzeniem, a pewnym procesem zachodzącym w określonym czasie między małżonkami. Rozpad trwałości związku małżeńskiego oznacza z kolei powstanie między stronami takiej relacji, której naprawienie nie jest już możliwe, a okoliczności sprawy pozwalają sądzić, że małżonkowie już nigdy nie powrócą do wspólnego pożycia.
Czy można rozwieść się tylko z tego powodu, że jeden małżonek nie chce dziecka?
Przede wszystkim należy zastanowić się czy kłótnie i różnice, które wystąpiły w małżeństwie z uwagi na to, że jedna ze stron nie chce dziecka, a druga go pragnie, doprowadziły do ustania tych trzech więzi. W praktyce bardzo często tak się dzieje. Posiadanie potomstwa jest bowiem istotną częścią życia i pragnieniem wielu ludzi. De facto jest to sytuacja zero-jedynkowa, albowiem jeżeli ktoś nie chce posiadać dzieci, nie da się w żaden sposób porozumieć czy wypracować jakiegoś kompromisu. Nie ma rozwiązania „połowicznego”.
Sam zatem fakt, że małżonek nie chce mieć dzieci i nie zgadza się na ich poczęcie, w polskim prawie cywilnym nie stanowi przyczyny do rozwodu. Jeżeli bowiem małżonkowie dalej się kochają, współżyją ze sobą, utrzymują wspólne gospodarstwo domowe – Sąd nie orzeknie rozwodu tylko z tego powodu, że nie są zgodni w tej kwestii. Z praktyki jednak prędzej czy później niezgodność w związku w tak ważnej kwestii prowadzi do stopniowego zanikania więzi duchowej (emocjonalnej) i fizycznej, a w efekcie również gospodarczej. Często nawet partner, który chce mieć dzieci decyduje się na odejście i związanie z kimś, kto również taką potrzebę podziela.
„Rozwód kościelny” – kościelne unieważnienie małżeństwa z uwagi na niechęć posiadania dzieci
W prawie kanonicznym nieco inaczej patrzy się na kwestie posiadania potomstwa. Tam, dzieci w małżeństwie to obowiązek. W związku z tym, odmowa chęci ich posiadania jest grzechem, a zatem w większości przypadków stanowić będzie przyczynę do unieważnienia związku sakramentalnego. Podobnie, jeżeli małżonek nie może mieć dzieci o czym wiedział przed ślubem i zataił to przed drugą stroną (tzw. przeszkoda niezdolności płciowej). Obowiązek ten wynika wprost ze składanej w Kościele przysięgi małżeńskiej.
Podsumowując, w Polsce, zgodnie z obowiązującym prawem, w małżeństwie zwykła różnica zdań w kwestii posiadania dziecka może nie być wystarczająca do uzyskania rozwodu. W takich przypadkach Sąd często najpierw kieruje małżonków np. na mediacje czy terapię małżeńską. W tej jednak kwestii często nie przynosi to efektu, a w ostateczności i tak dochodzi do ustania wszystkich trzech więzi i finalnie – rozwodu.
0 komentarzy